Dlaczego warto jechać na praktykę zagraniczną ?
Moje wspomnienia z Niemiec
Część wszystkim.
Mam na imię Kamil, chodzę do IV klasy technikum Agrobiznesu. Pod koniec wakacji, a dokładnie w sierpniu wyjechałem na praktykę zagraniczną do Niemiec w południowej Hesji, która trwała aż do połowy września. Trafiłem tam do rodziny Kaffenbergerów.
Na samym początku zastanawiałem się, czy warto jechać do Niemiec. Myślałem wtedy, że z jednej strony jest to ciekawe doświadczenie oraz dobry sposób na sprawdzenie samego siebie, poznanie nowych ludzi, ich kultury, zwyczajów oraz nowych technologii w rolnictwie. Z drugiej strony istniały obawy, czy dam radę pokonać barierę – komunikację w języku niemieckim. Decyzja padła, że podejmuję wyzwanie i pojadę na praktykę do Niemiec. Tylko wtedy mógłbym sprawdzić samego siebie w tej nowej dla mnie sytuacji.
Pierwsze chwile w Niemczech, kiedy dojechałem do swojego gospodarstwa były pełne ciekawości: jaka jest rodzina do której przyjechałem, jak mnie przyjmą i jakie będzie moje zakwaterowanie. Początki były trudne jak zawsze w nowej sytuacji a to z językiem, odnalezieniem się w nowym miejscu lub z pracą którą tam wykonywałem. Lecz po pierwszym tygodniu zaklimatyzowałem się w nowym miejscu i z każdym kolejnym dniem było mi łatwiej tam pracować oraz spędzać czas. Dużym zaskoczeniem dla mnie było to, że rodzina u której byłem, bardzo wyrozumiale patrzyła na mnie pod każdym względem, przede wszystkim językowym, pomagali mi tłumaczyć kilka razy lub pokazywali daną czynność. Z biegiem upływu kolejnych dni coraz łatwiejszy dla mnie był język niemiecki, do którego mogłem się szybko przyzwyczaić, jeśli się ma z nim do czynienia na co dzień.
Mój gospodarz oraz jego cała rodzina, w której pracowałem, zajmowali się ekologiczną produkcją warzyw i owoców oraz ziół, na przykład ogórków, cukinii, pomidorów, dyni winogron, jabłek, więc była to dla mnie nowość, ponieważ nigdy przedtem nie miałem do czynienia z uprawą BIO.
Rodzinne gospodarstwo miało dużo plusów, ponieważ panowała rodzinna atmosfera, każdy dla siebie był miły oraz wyrozumiały. W ostatnim tygodniu praktyka zmieniła się. Miałem dużo wycieczek po okolicy, wyjazdów wspólnych z gospodarzem i jego rodziną, gdzie mogłem lepiej poznać region oraz skosztować regionalnych przysmaków.
Sama praca był bardzo ciekawe i bardzo różniła się od tej, którą znałem przed praktyką, ponieważ gospodarstwo posiadało dużą bazę nowoczesnych maszyn do uprawy warzyw i owoców.
Przed praktyką miałem obawę, że zniechęcę się do ciężkiej pracy na roli z powodu języka oraz czy odnajdę się w nowej dla mnie sytuacji. Jednakże pod koniec praktyki przyzwyczaiłem się do tamtego miejsca, do okolicy, przede wszystkim do ludzi, z którymi żyłem oraz odpoczywałem po pracy.
Czas spędzony na praktyce spowodował, że poznałem wiele nowych miejsc, ludzi, a przede wszystkim technologie uprawy EKO/BIO. Poznałem historię tego regionu. Mogłem w pewien sposób tam odpocząć, ponieważ górzysty teren i nieskończona ilość dróg, które prowadziły do różnych wsi oraz miejsc widokowych, umiały wywołać zdziwienie nawet pewien zachwyt w człowieku i można było oglądać te widoki godzinami . Przepiękny krajobraz rekompensował trudy pobytu i dawał nieznany dla mnie rodzaj wytchnienia.
Wyjazd do Niemiec był ciekawym przeżyciem, prawdziwą nauką życia, dobrym sposobem na poznanie samego siebie, swoich zachowań i swojego charakteru.
Praktykę wspominam bardzo dobrze i cieszę się, że wykorzystałem taką szansę.
Kamil Baj