Wybraliśmy się do Mount Batten (półwysep nazwany na cześć Sir Williama Battena, posła i geodety marynarki wojennej) na wycieczkę taksówką wodną i od samego początku można było zobaczyć charakterystyczne obiekty dla tych okolic, czyli fortyfikacje obronne, budowle umacniające i chroniące wybrzeże przed falami, skaliste brzegi i mnóstwo zieleni, której część z nas mogła się wydawać z goła egzotyczna, a w każdym razie niespotykana u nas. Po krótkiej podróży stateczkiem dotarliśmy na miejsce, które jest kolejnym punktem przesyconym historią obronności tych ziem. Nad okolicą góruje Mount Batten Tower wybudowany w 1652 r., wysoki na 30 stóp okrągły artyleryjski fort, który obecnie jest Starożytnym Pomnikiem. Mount Batten był miejscem najwcześniejszego handlu z Europą odkrytą jeszcze w epoce brązu w Wielkiej Brytanii, działającej od późnej epoki brązu, osiągającej szczyt pod koniec epoki żelaza w Wielkiej Brytanii i kontynuującej działalność przez cały okres rzymski. Na półwyspie, wśród wielu innych starożytnych znalezisk, odkopano trzy dobrze wykonane w brytyjskim brązowym lustrze, ale zaginęły one w Plymouth Blitz.
Z Mount Batten rozpościera się piękny widok na Plymouth i zatokę z ujściem rzeki Plym oraz widok na kolejne półwyspy, wysepki i ocean. Tak rozpoczęliśmy spacer w poszukiwaniu polecanych plaż, ścieżką wśród kwitnącej roślinności, przeuroczych miejsc on odpoczynek i wszystko z widokiem na ocean. Po przejściu kilkuset metrów, po drodze odwiedzając Mount Batten Tower, dotarliśmy do kamienistej plaży z mnóstwem wystających z wody skał i tam można było pierwszy raz zamoczyć nogi w oceanie. Widok piękny, woda przezroczysta i zimna. Ruszyliśmy dalej w poszukiwaniu kolejnych plaży i tak mijając kolejne miejsca do odpoczynku, z ławeczkami i pięknymi widokami na plymouth, dotarliśmy do kolejnego zaczarowanego miejsca, które zachwyciło swym położeniem, skalnymi tworami, grotami w nabrzeżu oraz sporą plażą skąpaną w słońcu. Naładowani energią (słoneczną) wróciliśmy do Plymouth, szkoda że nie poszliśmy jeszcze dalej, bo tam czekała nas jeszcze piękniejsza piaszczysta plaża i jeszcze piękniejsze widoki, ale to może następnym razem.